czwartek, 25 lipca 2013

Nadszedł czas by odblokować bogactwo w Tobie drzemiące...

Jeszcze nie zakończył się sezon wiosna/lato, a już w naszych skromnych progach pojawiły się pierwsze cuda z najnowszej kolekcji brytyjskiej marki Fauve, na okres jesienno-zimowy.


Czym tym razem oczaruje nas ta luksusowa marka? Zarówno ciemnymi, soczystymi oraz jaśniejącymi niczym szron barwami.
Pierwszym modelem z najnowszej kolekcji jest Veronique, która swoją intensywną barwą fuksji łączy się z grafitowym haftem.
Fauve Veronique, padded half-cup
Nieco gotycki w swoim charakterze, zjawiskowo podkreśla biust dzięki konstrukcji, na którą składają się typowe dla half cup'a cięcia. Ciemniejsza tonacja świetnie wpisuje się w klimat chłodniejszej części roku, a cieplejsza fuksja ogrzeje w zimniejsze dni . W takim zestawieniu każda karnacja będzie wyglądała olśniewająco.



Fauve jak zwykle zadbał o każdy, nawet najdrobniejszy szczegół. Zapięcie biustonosza zdobi delikatna gipiura, zaś boki ozdobiono gipiurą przeplataną wstążką. Subtelnie karbowana taśma ramiączka, kontrastuje z pięknie haftowanym ornamentem, który zdobi miseczki oraz boki biustonosza.




Wstążki i kokardki zdobią nie tylko bok obwodu, ale także łączenie ramiączka z miseczką oraz fiszbiny miedzy miseczkami. I nawet w tym wypadku ciepło fuksji kontrastuje z chłodem grafitu.


Jednak Veronique zachwyca przede wszystkim po założeniu. Właśnie na ciele każdy detal zyskuje dodatkową wartość, sprawiając, że kobieta ubrana w ten biustonosz poczuje się niezwykle energicznie i zmysłowo.


Intensywną w swym wyrazie Veronique chłodzi kolejny model znany z ożywczego pomarańczu z delikatnie wydłużonym stanem.
Mowa oczywiście o Bronte, który w wersji longline pięknie dopasowuje się do sylwetki, wygładzając linię pleców i podkreślając smukłość talii.

Fauve Bronte, padded half-cup longline
W tym sezonie łączy w sobie ciepło kremowego haftu z srebrzystą satyną. Chłodna kolorystyka o lekko połyskującym materiale rozświetla ciało. Z kolei perfekcja wykonania, bez wątpienia, rozgrzeje serca niejednej znawczyni bieliźnianej mody.


Lekki i romantyczni został wykonany z charakterystyczną dla Fauve precyzją i dbałością o detal. Idealny w każdym calu zachwyciłby nawet samą Królową Śniegu.


Podobnie jak w przypadku Veronique w Bronte przeplata się niczym jin i jang ciepło beżu z srebrzystym chłodem. 
Boskiego efektu, który tworzy nie musimy rekomendować. Wystarczy samo zdjęcie!


Jednak czekamy także na dwa modele, których nie mogłoby zabraknąć w naszym salonie.

Pierwszym z nich jest oczywiście znany od dawna Emmanuelle, który ponownie zagości w ciemnej kolorystyce. Jednak tym razem nie ma zamiaru nas chłodzić jak jego wersja kobalcie czy szarości.


Tym razem ma zamiar nas ogrzać w zimowe wieczory ciepłym blaskiem swojego barokowego haftu na tle głębokiej czerni.

Fauve Emmanuelle, padded half-cup, sunset
Barwa mająca przywodzić na myśl ognisty zachód słońca doskonale współgra z tendencjami bieliźniarskimi, które między innymi stawiają na kolory natury. 

Taki będzie też Chloe w nowym chłodnym wydaniu elektryzującego błękitu. Odnajdziemy w nim zarówno głębię nocnego nieba jak i krystalicznie czystej wody.

Fauve Chloe, vertical seam, electrical blue
Podobnie jak w powoli odchodzącym już sezonie, pojawi się on w dwóch wariantach.
Miękkiej balkoneittce z pionowym szwem biegnącym przez całą wysokość miseczki oraz w wersji popularnego balkonika.

Fauve Chloe, balcony, electrical blue
Jeśli lubicie uczucie luksusu, doskonałą jakość i perfekcyjne wykonanie, to te modele z pewnością Was oczarują.

W tym sezonie Fauve stawia na kontrasty nie tylko w poszczególnych modelach, ale także w całej swoje kampanii. Przepiękna bielizna prezentowana na mlecznobiałych ciałach modelek została mocno podkreślona poprzez zestawienie jej z ostrymi industrialnymi wnętrzami. Ten zabieg dodał drapieżności modelom, które doskonale sprawdziły się w jakże nietypowym zestawieniu.
Całość podkreślają słowa rozpoczynające przegląd katalogu, który możecie znaleźć w naszym salonie ;)

Czy wybrałyście już któryś z modeli dla siebie?


niedziela, 14 lipca 2013

Poczuj czar retro

Od kilku sezonów trwa powrót do łask stylu retro, którego pierwszą i najważniejszą zasadą jest nawiązywanie do trendów wcześniejszych. Z reguły są to nawiązania do lat 50 i 60 ubiegłego wieku. Odwołania do dawnej mody możemy zaobserwować zarówno w motoryzacji (Mini, Garbus), ubraniach, dodatkach do nich oraz oczywiście w bieliźnie!



O ile w większości przypadków styl ten przyjął się spontanicznie, niemali witany z dużym entuzjazmem, o tyle w modzie bieliźniarskiej potrzebował nieco więcej czasu na rozkochanie w sobie kobiecych gustów. Dlaczego?
Początkowo firmy produkujące bielizną z dużą dozą ostrożności prezentowały modele będące echem dawnych konstrukcji. 


A czym właściwe objawia się retro w bieliźnie? 

Przede wszystkim krojami! Szczególną popularnością cieszą biustonosze z przedłużonym stanem (longline), które jednocześnie posiadają miseczkę w typie half-cup bądź strapless. I właśnie te kroje stanowią kwintesencję retro, gdyż nawiązują do bielizny ikon światowego kina. W końcu jeśli stawiać na styl vintage, to czemu nie wzorować się na Brigitte Bardot, która spopularyzowała biustonosze bez ramiączek?

Brigitte Bardot
Swoją drogą, czy wiedziałyście, że Bardot nosiła biustonosz w rozmiarze 85C?
Ciekawe jaki rozmiar dobrałaby jej profesjonalna brafitterka ;)

Fuave Bronte, padded half-cup longline
Biustonosze w typie half-cup z wydłużonym stanem znajdziemy z pewnością u Fauve we wspaniałym modelu Bronte. Nie tylko bosko układa biust, ale równie doskonale przylega na całym obwodzie do naszego ciała. 

Fuave Bronte, padded half-cup longline
Jesteśmy całkowicie zachwycone tworzonym przez niego efektem oraz wygodą noszenia. A ciepły mandarynkowy kolor nie pozwala przejść obok niego obojętnie ;)
Zaś dla tych z Was, które wolą bardziej stonowane barwy, już niecierpliwie czeka wersja w srebrzystej szarości!

Fauve Bronte, longline
Dla bardziej szalonych i pełnych młodzieńczej energii Freya przygotowała chociażby znany z wcześniejszych sezonów model Patsy.
Freya Patsy, padded half-cup longline
Czy można nie zakochać się w tych groszkach na ciepłym koralowym tle?

 A dla potrzebujących klasycznie gładkiego modelu, Freya przygotowała opisywany ostatnio Deco Shape :)

Freya Deco Shape, strapless longline
Jak mogłyście zobaczyć, wśród longline'ów znajdziemy zarówno modele bardzo klasyczne, pełne młodzieńczej witalności oraz buduarowe.

Bezsprzeczną propagatorką retro jest aktorka a niekiedy także projektantka, Dita von Tesse. 


To ona w szczególności kojarzy się z bogatym buduarowym stylem, hołdującym tendencjom vintage. Także nosząc przepiękne gorsety sprawiła, że coraz więcej kobiet zaczęło zwracać uwagę na tę, niestety zapomnianą, część bielizny. W końcu najważniejszym kryterium bielizny retro jest jej bardzo kobiecy charakter. Każdy element ma podkreślać najwspanialsze atuty naszych figur. A co uczyni to lepiej od gorsetu?

Masquerade Delphi, gorset
A przecież możemy wybierać między tak wieloma modelami. Tymi bardzo ozdobnymi, które wyglądają znakomicie jako część garderoby, jak chociażby Delphi od Masquerade. A także tymi typowo bieliźniarskimi jak Susanna od Fantasie.

Fantasie Susanna, gorset
Jednak bielizna retro nie kończy się na biustonoszach czy gorsetach. To także coraz chętniej wybierane majtki z wysokim stanem.

Fantasie Delilah, high waist control brief

Tego typu majtki mają bardzo często dodatkową zaletę, jaką jest modelowanie dolnych partii brzucha. Takie fasony proponuje większość firm projektujących bieliznę, jak chociażby brytyjskie Fantasie czy Masquerade.

Dalia Brigitte, soft K23, turkus
Duże znaczenie mają również kolory radosne, pełne życia i świeże. W końcu bielizna ma sprawiać nam dużo radości ;) Idąc tym tropem nasza polska Dalia wypuściła linię bezpośrednio nawiązującą do gwiazd kina lat 50 i 60, jak chociażby Audrey, Grace czy Brigitte.
Cleo Swimwear Hattie, bandeau
W kostiumach kąpielowych retro ujawnia się w niewychodzących z mody bikini. Dwuczęściowe modele zdobią kropki, kwiaty a także różnego rodzaju falbanki, które mają dodawać dziewczęcego charakteru. Jednak bezsprzecznym zwycięzcą jest biustonosz w typie bandeau, znakomicie nadający się do noszenia bez ramiączek. Jego przykładem może być chociażby model Hattie od Cleo.

Panache Swimwear Savannah
Retro pokazuje nam także, że kostium jednoczęściowy doskonale wygląda na każdym ciele i w każdym wieku. Połączenie intensywnych deseni z jednokolorowym dołem może znakomicie podkreślić talię oraz zamaskować mniej lubiane przez nas elementy naszego ciała. Jeśli chcemy postawić na coś bardziej stonowanego możemy wybrać klasyczne, jednobarwne kostiumy z odpinanymi ramiączkami.
Cleo Swimwear Dolly
Czyż Dolly nie przyciąga uwagi swoją prostotą a jednocześnie klasą?
Dodatkowo biust w tych pięknych kostiumach jest podtrzymywany za pomocą fiszbin oraz ukrytego pod kostiumem obwodu zapinanego, podobnie jak biustonosze, za pomocą haftek! Wiele modeli posiada także warstwę dodatkowo modelującą ciało :)
Cleo Swimwear, Dolly
Jak możemy zobaczyć retro w bieliźnie to nie tylko ciekawe kroje i desenie. Za każdym elementem bielizny idzie w parze wygoda i praktyczność. Wszystko to ma sprawić abyśmy wyglądały i czuły się wprost obłędnie we własnym ciele :)




Retro swoja popularność zyskało także dzięki Lanie Del Rey, która właśnie na stylu vintage oparła swój wizerunek, tak różny od wielu współczesnych piosenkarek. Dla fanek jej utworów, klip początkujący jej światową karierę.